Claudio Monteverdi, Il combattimento di Tancredi e Clorinda SV 153
II Festiwal Barokowy Polskie Opery Królewskiej
11 września 2022
Teatr Królewski w Łazienkach, Warszawa
Si dolce e’l tormento – (także: Si dolce e’l tormento, Quel sgauardo sdegnosetto, , Lamernto della Ninfa, Chiome d’oro, bel thesoro, Il ballo delle ingrate, Damigella tutta bella, Zefiro torna e di soavi accenti)
Kierownictwo muzyczne – Krzysztof Garstka
Reżyseria, inscenizacja – Ryszard Maciej Nyczka
Scenografia – Marlena Skoneczko
Choreografia – Joanna Lichorowicz-Greś
Reżyseria świateł – Maciej Igielski
Projekcje – Marek Zamojski
Wykonawcy
Testo – Karol Kozłowski
Clorinda – Marta Boberska
Tancredi – Michał Janicki
Capella Regia Polona, dyr. Krzysztof Garstka
Il combattimento di Tancredi e Clorinda jest jedną z najbardziej znanych i stosunkowo często wykonywanych kompozycji Monteverdiego. Po raz pierwszy przedstawiona w 1624 roku w Wenecji, została opublikowana w ósmej księdze madrygałów. Muzykolodzy podkreślają nowatorskie zastosowanie stile concitato oraz rozmaite muzyczne sposoby ilustrowania bitewnego zgiełku, takie jak pizzicato czy tremolo.
Treść tej mini-opery stanowi motyw zaczerpnięty z „Jerozolimy wyzwolonej” Tassa, opowiadający o śmiertelnym zwarciu w bitwie chrześcijańskiego rycerza Tankreda i saraceńskiej księżniczki Kloryndy, którzy są kochankami. Jednak podczas bitwy walczą, nie rozpoznając się. Tankred pokonuje Kloryndę i dopiero podczas udzielania jej chrztu poznaje tożsamość umierającej wojowniczki. Klorynda umiera, Tankred zaś rozpacza.
Narratorem historii jest Testo i na nim spoczywa cały ciężar opowieści. W przedstawieniu Polskiej Opery Królewskiej pod tytułem Si dolce e’l tormento tę wymagającą partię wykonywał Karol Kozłowski. To jeden z najwybitniejszych polskich tenorów, zwłaszcza jeśli chodzi o muzykę dawną. Jego interpretacje są zazwyczaj bardzo ekspresyjne i pełne wyrazu. Tak też było i tym razem. Starał się w jak najbardziej poruszający sposób oddać nie tylko bieg wydarzeń, zgiełk bitwy, kolejne fazy tytułowego pojedynku, ale i uczucia targające bohaterami tragicznego starcia. W znakomitym operowaniu głosem i ekspresją wokalną przypominał mi niezapomnianą kreację Marca Beasley podczas koncertu w NOSPR w 2018 roku.
W swojej interpretacji Kozłowski znalazł wsparcie zarówno w znakomitej grze zespołu Capella Regia Polona, prowadzonego przez Krzysztofa Garstkę, jak i towarzyszących mu solistów w epizodycznych partiach dwójki tytułowych bohaterów: Marty Boberskiej jako Kloryndy i Michała Janickiego jako Tankreda. Szczególną rolę jednak odgrywała dwójka baletmistrzów (niestety nie wyróżnionych w programie), którzy tańcem ilustrowali przebieg pojedynku. Całość została dobrze przemyślana i przeprowadzona, w czym zasługa reżysera Ryszarda Macieja Nyczka i choreografki spektaklu Joanny Lichorowicz-Greś.
Il combattimento stanowiło mocny punkt spektaklu złożonego z wybranych madrygałów, Lamento della Ninfa i Il ballo delle ingrate. Mimo że to muzyka mistrza z Cremony stanowiła perfekcyjną ilustrację tekstu, jednak inscenizacja i wyświetlanie tekstu utworu znakomicie pomagało w śledzeniu losów bohaterów i zrozumieniu motywów ich zachowania. Niewielka rozmiarem i aparatem wykonawczym kompozycja zamieniła się w prawdziwą, niemal pełnowymiarową operę.