Archiwa tagu: Caio Fabrizio

Il caro Sassone w Gliwicach

Johann Adolf Hasse, Caio Fabrizio

Międzynarodowy Festiwal Muzyki Dawnej Improwizowanej All’Improvviso – 26 czerwca 2021, Ruiny Teatru Victoria w Gliwicach

Kierownictwo artystyczne – Martyna Pastuszka

Cajo Fabricio (kontratenor) – Max Emanuel Cencic
Pirro (sopran) – Nian Wang
Bricenna (sopran) – Emmanuelle de Negri
Sestia (sopran) – Suzanne Jerosme
Volusio (kontratenor) – Bruno de Sa
Turio (kontratenor) – Nicholas Tamagna
Cinea (tenor) – Stefan Sbonnik
{oh!} Orkiestra Historyczna, dyr. Martyna Pastuszka

Spośród wszystkich twórców opery barokowej Johann Adolf Hasse miał z Polską najwięcej wspólnego. A to dzięki temu, że był kapelmistrzem na saskim dworze Augusta Mocnego, króla polskiego. Hasse był oczywiście obywatelem Europy, a czas dzielił pomiędzy Włochy, Drezno i Wiedeń, co prawda częściowo dlatego, żeby jego ukochana żona Faustina Bordoni mogła bez przeszkód wypełniać rolę ulubionej artystki Augusta. Jednak Hasse sumiennie traktował swoje obowiązki na dworze Sasów w Dreźnie i regularnie z okazji rozmaitych dworskich okazji, rocznic i wydarzeń przygotowywał premiery swoich oper. Podczas wojny siedmioletniej (1756–1763) musiał wraz z drezdeńskim dworem ewakuować się do Polski. W tym czasie w Warszawie odbyły się premiery jego oper Il sogno di Scipione w 1758 i Zenobia w 1761 roku.

Caio Fabrizio należy do wcześniejszych oper Hassego, a jego premiera odbyła się w styczniu 1732 roku w Rzymie. Partię Pyrrusa zaśpiewał w niej Caffarelli. Druga wersja opery miała premierę na dworze drezdeńskim w 1734 roku, a jako Sestia wystąpiła wówczas Faustina Bordoni. W Gliwicach połączono akt drugi z trzecim i operę wykonano w dwóch częściach.

Wypadałoby pokrótce przedstawić treść opery, ale jest to zadanie karkołomne; wytrwałych zapraszam na stronę, gdzie pokrótce streszczam libretto, a jest – jak można się spodziewać – niebywałą gmatwaniną wydarzeń politycznych, wojennych i oczywiście miłosnych. Gajusz Fabrycjusz jest postacią historyczną, rzymskim senatorem i cenzorem znanym z moralnej nieskazitelności. Pyrrus jest również postacią historyczną, w III wieku przed naszą erą prowadził zwycięskie, choć okupione krwawo wojny z Rzymem (Pyrrusowe zwycięstwo!). Cała reszta, czyli miłosne perypetie, to radosna twórczość librecisty Apostolo Zeno. W największym skrócie: Pyrrus zakochuje się w córce Gajusza Sestii, porzuca Bricennę, która mimo to przybywa do Tarentu, aby go odzyskać. Sestia rozpacza po domniemanej śmierci Volusia, który jednak przeżywa bitwę i wiedziony zazdrością o ukochaną dąży do śmierci Pyrrusa. Gajusz Fabrycjusz przybywa do Tarentu i spotyka się z Pyrrusem, aby negocjować pokój i uwolnić rzymskich więźniów, w tym córkę. Sestia próbuje uciec z Volusiem, zostają jednak złapani, a wyrok w ich sprawie, na żądanie Pyrrusa, ma wydać Gajusz; uniesiony rzymskim honorem skazuje niedoszłego zięcia na śmierć, czym wzbudza tak wielkie zdumienie i podziw Pyrrusa, że ten uwalnia wszystkich i wraca skruszony w ramiona Bricenny. W finale wszyscy są więc szczęśliwi i mogą bez przeszkód odśpiewać finałowy chór.

Hasse był w swoich czasach numerem jeden scen europejskich, a jego opery znane są z błyskotliwości i trudności technicznych – w końcu śpiewały w nich najlepsze ówczesne głosy, przede wszystkim Faustina Bordoni, jeden z najwybitniejszych sopranów XVIII wieku, no i całe grono fenomenalnych kastratów, na czele z Farinellim i Caffarellim.

Niestety, Hassego się w Polsce nie grywa zupełnie, fragmenty Zenobii zaprezentowała jakiś czas temu Polska Opera Królewska, a jedyne wykonania pełnych dzieł operowych na naszych scenach zawdzięczamy gościnnym występom artystów z innych krajów. Mam tu na myśli przede wszystkim festiwal Opera Rara w Krakowie, gdzie wystawiono wersje koncertowe opery Siroe, re di Persia w październiku 2015 roku i intermezzo Piramo e Tisbe w styczniu 2016. W inscenizacji pierwszego z tych dzieł maczał palce Max Emanuel Cencic – nie bez kozery – jest on bowiem wytrwałym propagatorem twórczości Hassego i zawdzięczamy mu przypomnienie wielu dzieł Il caro Sassone (jak nazywali Włosi Hassego), które – podobnie jak dzieła innych kompozytorów baroku – na wiele lat popadły w zapomnienie.

Ten przydługi historyczny kontekst stawia w znaczącym świetle prawykonanie na polskiej scenie Caio Fabrizio. Inicjatorem był zapewne Max Emanuel Cencic, który jest równocześnie wieloletnim przyjacielem Festiwalu All’Immproviso w Gliwicach. Po błyskotliwej koncertowej wersji Gismondo, Re di Polonia Vinciego we wrześniu 2018 roku i scenicznej inscenizacji Il pastor fido Haendla w maju 2019, no i po rocznej pandemicznej przerwie, w tym roku na festiwalu zaprezentowano pełną wersję koncertową opery Hassego w znakomitym wykonaniu. Kierownictwo artystyczne tego projektu sprawowała Martyna Pastuszka, koncertmistrzyni i prowadząca jedną z najlepszych dziś orkiestr barokowych w Polsce, czyli {oh!} Orkiestrę Historyczną. W gronie solistów mogliśmy usłyszeć przede wszystkim Maxa Emanuela Cencica w roli tytułowej, Nian Wang w partii Pyrrusa, Emmanuelle de Negri w roli Bricenny, Susanne Jerosme jako Sestię, Nicholasa Tamagna jako Turia, Bruno de Sá jako Volusia i Stefana Sbonnika jako Cinea. Niektórzy z nich są stałymi bywalcami gliwickiego festiwalu. Cencic wykonywał również tytułowa partię w operze Vinciego, w której śpiewał także Nicolas Tamagna, ten ostatni wystąpił również w Il pastor fido. Emmanuelle de Negri mogliśmy słuchać w 2015 w Krakowie w Siroe, re di Persia Hassego.

Całe grono solistów; fot. IR

Cencic należy do grona najlepszych kontratenorów na dzisiejszych scenach, śpiewa już dość długo jak na kontratenora, a wiadomo, że ten rodzaj głosu często szybko się „kończy”. Jednak nie w przypadku tego artysty. Spodziewałam się świetnego występu Cencica i nie zawiodłam się. Jego głos o przepięknej, głębokiej barwie wciąż zachwyca. Tak jak nie miał problemów ze zmierzeniem się z karkołomnymi ariami w Siroe, nie miał ich również w Caio Fabrizio. Z właściwą sobie klasą pokonał wszystkie wyzwania arii tytułowego bohatera, zachwycił najbardziej w finale, gdzie wykonał niemal jedna po drugiej dwie arie – pierwszą lekką i pełną rokokowego wdzięku, drugą dynamiczną i niebywale dramatyczną.

Podczas rzymskiej premiery Caia Fabrizia wszystkie partie, poza tenorową, wykonywali
kastraci. Na szczęście papieski zakaz, zabraniający kobietom występów na scenie, dziś nie obowiązuje. dlatego obie partie kobiece wykonały sopranistki: Emmanuelle de Negri i Suzanne Jerosme. Jerosme to głos bardziej liryczny i miękki, choć arie dramatyczne w jej wykonaniu były równie udane. Emmanuelle de Negri ma nieco mroczniejszy sopran, ale też rola Bricenny – narzeczonej Pyrrusa, porzuconej i walczącej o odzyskanie miłości kochanka – dawała jej znakomite pole do popisu. Niewątpliwie pierwszoplanową postacią tej opery jest bowiem Pyrrus – w Gliwicach tę partię, napisaną wszak dla Caffarellego, wykonała pochodząca z Singapuru Nian Wang. Miałam wrażenie, że artystka długo się rozgrzewała i dopiero w drugiej części koncertu przejęła inicjatywę. Zachwyciła mnie zwłaszcza w znakomitej arii z rogami, gdzie przeplatały się części liryczne z brawurowymi.

Nian Wang; fot. Magdalena Hałas Photohtaphy

Jednak zdecydowanie serce publiczności zdobył młodziutki brazylijski kontratenor Bruno de Sá w roli Volusia. Artysta dysponuje świeżym, niesłychanie wysokim sopranem. Jego arie były wyjątkowo kunsztowne, zwłaszcza jedna z ostatnich arii z rogami, którą wykonał z wyjątkową swobodą i dynamiką. Widać, że sam artysta cieszy się swoim niezwykłym głosem, a jego entuzjazm udzielił się publiczności. Największy aplauz wzbudziła przepiękna liryczna aria z towarzyszeniem skrzypiec i wiolonczeli. Nie da się ukryć, że Bruno był bohaterem tego wieczoru.

Bruno de Sa; fot. Magdalena Hałas Photography

Dla mnie mocnym punktem obsady był również Stefan Sbonnik w tenorowej partii Cinea. Tenor, jak wiadomo, nie był ulubionym głosem baroku, jednak Sbonnik wykonał swoje arie, zwłaszcza pierwszą z nich, z ekspresją mocno zapadającą w pamięć.

Osobny akapit należy się oczywiście orkiestrze. Jak pisałam, uważam {oh!} Orkiestrę Historyczną za jedną z najlepszych w Polsce, ilekroć ją słyszałam – zawsze była niezawodna. Również podczas tej premiery trudno znaleźć dość pozytywnych słów na opisanie czaru, z jakim muzykę barokową wykonują instrumentaliści tej formacji. Gra orkiestry zachwyciła mnie już w uwerturze, do końca koncertu nie znalazłam słabszych momentów. Kunsztowna muzyka Hassego, nastawiona – jak na operę o wyraźnie neapolitańskich korzeniach – na wyrafinowanie techniczne i przebojową śpiewność – daje możliwość popisu nie tylko solistom, ale także instrumentalistom. Stąd ariom towarzyszą często wybrane instrumenty: waltornie (najczęściej w ariach tzw. myśliwskich), skrzypce, wiolonczele bądź oboje (w ariach lirycznych). Tak też było podczas gliwickiego koncertu. Skrzypce to oczywiście sama koncertmistrzyni Martyna Pastuszka, na wiolonczeli towarzyszył solistom Pavel Serbin, zaś oboje, zmieniane niekiedy na flety, dzierżyli Benoit Laurent i Georg Fritz. Nawet waltornie (Jeroen Billiet i Christopher Price), tradycyjnie pięta achillesowa naszych orkiestr, miały swoje popisowe momenty. Wspomnieć należy również o znakomitej grze klawesynistki Anny Firlus – w tym spektaklu maestro (maestra?) al cembalo.

Martyna Pastuszka i {oh!} Orkiestra Historyczna; fot. Magdalena Hałas Photography

Caio Fabrizio jest kolejnym już dziełem powstałym jako efekt współpracy gliwickiego festiwalu i Theater an der Wien. Dwa dni po premierze polskiej operę Hassego mieli możliwość usłyszeć wiedeńczycy. Po koncercie w Gliwicach nie miałam wątpliwości, że – podobnie jak operą Vinciego przed dwoma laty – również i tym razem artyści odniosą sukces!

Cajo Fabricio – wykonania

2021, 26 czerwca – Międzynarodowy Festiwal Muzyki Dawnej Improwizowanej All’Improvviso, Ruiny Teatru Victoria w Gliwicach

Kierownictwo artystyczne – Martyna Pastuszka

Wykonawcy
Cajo Fabricio (kontratenor) – Max Emanuel Cencic
Pirro (sopran) – Nian Wang
Bricenna (sopran) – Emmanuelle de Negri
Sestia (sopran) – Suzanne Jerosme
Volusio (kontratenor) – Bruno de Sa
Turio (kontratenor) – Nicholas Tamagna
Cinea (tenor) – Stefan Sbonnik

{oh!} Orkiestra Historyczna
I skrzypce – Martyna Pastuszka, Adam Pastuszka, Violetta Szopa-Tomczyk, Dominika Małecka
II skrzypce – Izabela Kozak, Marzena Biwo, Szymon Strzelczyk
altówki – Dymitr Olszewski, Szymon Stochnioł
wiolonczele – Pavel Serbin, Monika Hartmann
teorba/gitara – Jan Cizmar
obój/recorder – Benoit Laurent, Georg Fritz
rogi – Jeroen Billiet, Christopher Price
kontrabas – Michał Bąk
klawesyn – Anna Firlus

Relacja

Caio Fabrizio

opera seria w trzech aktach
muzyka Johann Adolf Hasse
libretto Apostolo Zeno
premiera w Teatro Capranica w Rzymie, 12 stycznia 1732, z udziałem Gaetano Majorano, zwanego Caffarellim, w roli Pyrrusa
wznowienie w Teatro Nuovo Reggio Ducale w Mantui, 27 grudnia 1732
II wersja – z intermezzo Larinda e Venezio, premiera w Dreźnie, 8 lipca 1734, do 16 sierpnia odbyło się 8 przedstawień z udziałem Fausitny Bordoni w roli Sestii i Domenica Annibale w roli Gajusa

Premierowa obsada
Caius Fabricius (sopran-kastrat) – Domenico Annibali
Pyrrus (sopran-kastrat) – Gaetano Majorano, zwany Caffarelli
Sestia (sopran-kastrat) – Angelo Maria Monticelli
Bircenna (sopran-kastrat) – Felice Salimbieni
Volusio (sopran-kastrat) – Agostino Fontana
Cinea (tenor) – Felice Checacci
Turio (kastrat-kontralt) – Alessandro Veroni

Akt I
Zwycięski Pyrrus wkracza do Tarentu. Zabraniając tarentczykom świetowania, wzbudza niechęć ich dowódcy Turia. Cinea, wysłannik Pyrrusa, wraca z Rzymu, przynosząc stamtąd odmowę pokoju. Pyrrus wyznaje mu, że zakochał się w Rzymiance Sestii, córce Gajusza Fabricjusza, pozostającej w niewoli w Tarencie. Z kolei do Tarentu przybywa ojciec Sestii, aby negocjować warunki uwolnienia jeńców. Pyrrus próbuje go bezskutecznie przekupić, wyznaje mu w końcu, że kocha jego córkę.
Tymczasem w Tarencie pojawia się też Bricenna, narzeczona Pyrrusa, w przebraniu służącej Glaucilli. Próbuje wybadać Sestię, ta jednak odrzuca możliwość poślubienia Pyrrusa. Turio, nie znając prawdziwej tożsamości Bricenny, namawia ją do spisku przeciw Pyrrusowi i wyznaje jej miłość.
Tymczasem Gajusz informuje córkę, że jej ukochany Volusio zginął w bitwie. Wyznaje jej też, że Pyrrus chce ją poślubić i namawia ją do samobójstwa. Jednak ten czyn zostaje w ostatniej chwili udaremniony przez nieznajomego, który Sestii przypomina Volusia.

Akt II
Pyrrus chce wymusić ślub na Sestii, jednak Gajusz informuje go, że prawo Rzymu zabrania ślubu z obcym. Tymczasem Glaucilla przypomina Pyrrusowi słowo dane Bricennie i opowiada historię dramatycznej morskiej podróży swej pani, którą niemalże przypłaciła ona życiem. Opowieść porusza Gajusza. Turio wyznaje my, że przygotował truciznę na Pyrrusa, z którego rządów jest niezadowolony. Pod dyktando Gajusza pisze list do senatu rzymskiego, obiecując otrucie Pyrrusa w zamian za pokój .
Gajusz rozpoznał w nieznajomym Volusia, co wyznaje córce, prosząc ja równocześnie, aby namówiła ukochanego do powrotu do Rzymu. Sestia i Volucio spotykają się, kochając i wątpiąc równocześnie we własne uczucia. Zazdrosny Volusio chce zabić Pyrrusa, co Sestia usiłuje my wyperswadować.
Tymczasem wzgardzona Bricenna chce śmierci Pyrrusa, tego jednak ratuje Volusio. Pyrrus rozpoznaje Bricenne i oskarża Sestię o planowanie zamachu, Vilusio namawia ukochaną do wspólnej ucieczki.

Akt III
Turio informuje Pyrrusa o ucieczce Sestii i Volusia. Pyrrus przeprasza Bricennę za swoje zachowanie i oskarża Gajusza o umożliwienie ucieczki córce. Ten jednak odpiera zarzuty i sam oddaje Sestię w ręce Pyrrusa. Pyrrus ponawia propozycję małżeństwa, którą Sestia odrzuca. Pyrrus skazuje Volusia na śmierć, Sestia chce umrzeć z ukochanym. Po rozmowie z Gajuszem Pyrrus rwie wyrok śmierci i nakazuje Gajuszoiwi, aby to on sądził Volusia. Po przesłuchaniu więźnia Gajusz odrzuca własne uczucia do córki i jej ukochanego i w imię rzymskiego honoru skazuje go na śmierć. To wzbudza zdumienie Pyrrusa, a Cinea tłumaczy mu postawę Rzymianina, który przedkłada honor nad uczucia. Gajusz żegna się z Pyrrusem i oddaje mu list podpisany przez Turia. Pyrrus zdradzony przez Tarentczyka i poruszony postawą Gajusza darowuje życie Volusiowi i Sestii i zawiera pokój z Rzymem. Gajusz pochwala jego wielkoduszność. Pyrrus godzi się z Bricenną i panuje powszechna szczęśliwość.

Wykonania w Polsce

Il Caro Sassone w Gliwicach