Archiwa tagu: opera pastoralna

Przemoc w Arkadii, czyli „Acis and Galatea” w Łazienkach

Georg Friedrich Haendel, Acis and Galatea HWV 49a

Polska Opera Królewska – 16 i 17 marca 2023,  Teatr Królewski w Łazienkach, Warszawa

Kierownictwo muzyczne – Krzysztof Garstka
Reżyseria, reżyseria świateł – Natalia Kozłowska
Scenografia – Marianna Oklejak
Kostiumy – Paulina Czernek
Projekcje – Marek Zamojski
Przygotowanie zespołu wokalnego – Jakub Szafrański
Konsultacje choreograficzne – Joanna Lichorowicz-Greś

Wystąpili:
Acis – Łukasz Kózka/Jacek Szponarski
Galatea – Sylwia Stępień/Dorota Szczepańska
Damon – Aleksander Rewiński/Sylwester Smulczyński
Polyphemus – Paweł Michalczuk/Mikołaj Bońkowski
Pasterze – Zespół Wokalny POK: Maria Złotek, Marta Schnura, Andrzej Klepacki, Mikołaj Zgódka, Samuel Ferreira
Zespół Instrumentów Dawnych Polskiej Opery Królewskiej Capella Regia Polona,
dyr. Krzysztof Garstka

Serenata/opera pastoralna Aci and Galatea Haendla napisana do angielskiego tekstu Johna Greya, Alexandra Pope’a i Johna Hughes’a to prawdziwe arcydzieło – forma niewielka (jak na Haendla, oczywiście), akcja nadzwyczaj prosta i czytelna, muzyka niezwykłej urody. Nic dziwnego, że zarówno ona, jak i jej nieco starsza siostra-bliźniaczka, włoska serenata a tre Aci, Galatea e Polifemo, są tak często wykonywane na scenach.

Warstwa muzyczna wydaje się już wystarczająca, by to dzieło pokochać. Jednak – o dziwo – spotykałam do tej pory tylko wersje koncertowe. Pełną wersję sceniczną tej opery  zobaczyłam w czwartek 16 marca po raz pierwszy. Po utwór sięgnęła Polska Opera Królewska, a reżyserię spektaklu powierzono Natalii Kozłowskiej. A ona jak zwykle spisała się znakomicie! Od lat podziwiam jej umiejętność takiego przygotowania scenicznego dzieła, żeby z jednej strony oddać sprawiedliwość jego warstwie historycznej, z drugiej zaś – przełożyć je na język bliski współczesnej wrażliwości. Po zupełnie brawurowej inscenizacji Platei Rameau na deskach Akademii Muzycznej w Łodzi w 2021 roku, obecna realizacja Acisa and Galatei została uwspółcześniona nieco subtelniej, choć reżyserce udało się nadać nadspodziewanie wiele znaczeń tej pozornie prostej historii miłosnej.

Dorota Szczepańska jako Galatea; fot. Karpati&Zarewicz

W pierwszej części opery znajdujemy się w idyllicznej Arkadii i obserwujemy rozkwit miłości pasterza Akisa i nimfy Galatei. Wśród drzew i kwiatów uczestniczymy w beztroskich zabawach pasterzy, ich radosnym pikniku i podglądamy westchnienia pary kochanków. Akt drugi przynosi dramat, którego znakiem jest mityczny Polifem – tu uosabiający przeciwieństwo natury – niszczycielską „cywilizację”. Znikają drzewa, w tle ukazują się fabryczne kominy, a Polifem w garniturze i z telefonem komórkowym w dłoni stanowi wyraźny kontrapunkt dla pasterskich dzieci-kwiatów. Owocem jego działań są przemoc, zniszczenie i śmierć. Wszystko to dzieje się w umownej,  malarskiej, lekko nawiązującej do późnego Matisse’a scenografii  Marianny Oklejak, w której świetnie odnajdują się barwne, jakby ponadczasowe kostiumy autorstwa Pauliny Czernek.

Tym, co najbardziej wyróżnia inscenizację przygotowaną przez Natalię Kozłowską jest pietyzm w stosunku do szczegółów, domyślenie i dopracowanie każdego drobiazgu. Dzięki temu działania na scenie wyglądają naturalnie, żaden z solistów nie śpiewa „ku publiczności”, lecz jest uwikłany w akcje i interakcje z innymi postaciami. Kilka z tych pomysłów było wręcz urzekających, jak projekcje ptaków przysiadających na ramionach Galatei, zabawa w kręgle czy piórko jako symbol pieszczot kochanków.

Galatea, Akis i … piórko; fot. Karpati&Zarewicz

Na koniec warstwa muzyczna. Już po pierwszych taktach sinfonii wykonanej brawurowo i w zawrotnym tempie wiedziałam, że Capella Regia Polona jest w świetnej formie. Krzysztof Garstka poprowadził piętnastoosobową orkiestrę bezbłędnie i brzmiała naprawdę haendlowsko. Capella jest już w tej chwili zespołem, który dołącza do grona orkiestr o wysokiej renomie. Wyraźnie widać efekty ostatnich kilku lat ciężkiej pracy.

Widziałam tylko jedną z premierowych obsad solistów z Dorotą Szczepańską jako Galateą i Jackiem Szponarskim jako Akisem. Stworzyli świetny, niezwykle wiarygodny duet, a arie liryczne, zwłaszcza Hush! Ye pretty warbling quire w wykonaniu Szczepańskiej i Love in her eyes sits playing Szponarskiego brzmiały urzekająco. Niezwykle efektownie wypadł Mikołaj Bońkowski jako Polifem, arogancję i okrucieństwo swojego bohatera oddał zarówno głosem – mocnym, efektownym basem, jak i środkami teatralnymi. Przemocowe credo Polifema Cease to beauty naprawdę zapada w pamięć.

Mikołaj Bońkowski jako Polifem, Dorota Szczepańska jako Galatea i Jacek Szponarski jako Akis; fot. Karpati&Zarewicz

Na koniec pozwolę sobie na osobistą refleksję. Kiedy pięć lat temu relacjonowałam koncertowe wykonanie Acisa and Galatei w katowickim NOSPR przez Gabrieli Consort & Pleyers Paula McCreesha, nadałam jej tytuł Czułość czy przemoc, czyli Acis and Galatea po #metoo. Wiele z refleksji tam zawartych wydaje mi się wciąż aktualnych. Zaś oglądając nową inscenizację Polskiej Opery Królewskiej, zobaczyłam realizację tej opery w najlepszej z możliwych scenicznej formie. Połączenie silnej wymowy antyprzemocowej z wyrazistym kontekstem ekologicznym sprawia, że tragiczna historia miłości pięknej nimfy i pasterza staje się równocześnie nośnikiem najbardziej gorących współczesnych tematów.

Filandro – wykonania

2020, 7 listopada – Bydgoska Scena Barokowa, Kino Pomorzanin w Bydgoszczy

Wersja koncertowa

Kierownictwo muzyczne – Marcin Tarnawski        
Wykonawcy:
Filandro (mezzosopran) – Joanna Motulewicz
Orsinda (sopran) – Marta Wryk
Corina (sopran) – Elżbieta Izdebska
Dafni (tenor) – Aleksander Rewiński
Uranio (kontratenor) – Michał Sławecki

Barokowa Orkiestra Festiwalowa:
Skrzypce: Mikołaj Zgółka (koncertmistrz), Michał Marcinkowski, Łukasz Nazarczuk, Ewa Żołyniak-Adamska, Natalia Tyrańska, Katarzyna Szewczyk
Altówka: Dymitr Olszwski
Wiolonczele: Ewa Witczak, Jakub Kościukiewicz
Kontrabas: Łukasz Macioszek
Teorba/gitara barokowa: Witold Wilgos
Oboje: Aleksandra Mutwicka, Katarzyna Czubek
Trąbki: Michał Tyrański, Emil Miszk
Waltornie: Dominika Stencel, Milena Tabor
Klawesyn: Justyna Woś

Z powodu pandemii premiera została odwołana w ostatniej chwili, fragmenty nagrano i opublikowano w sieci:

https://www.bydgoskascenabarokowa.pl/filandro

https://www.youtube.com/watch?v=e1whghrm6wk&feature=emb_logo&ab_channel=StowarzyszenieAkademiaMuzykiDawnej

 

Filandro

dramma comico-pastorale w trzech aktach
muzyka Nicola Porpora
libretto Pietro Metastasio według „L’Inconstanza schernita” Vincenza Cassaniego

premiera w Hoftheater w Dreźnie, 18 lipca 1747 z okazji urodzin księżnej Marii Antonii Walpurgis

Premierowa obsada:
Filandro (sopran-kastrat) – Domenico Annibali
Orsinda (mezzosopran) – Faustina Bordoni-Hasse
Corina (sopran) – Regina Mingotti
Dafni (tenor) – Angelo Amorevoli
Uranio (sopran-kastrat) – Giovanni Bindi

Treść

(z programu festiwalu Bydgoskiej Sceny Barokowej 2020
tłumaczenie z libretta: Alicja Raczyńska)

Pewien Filandro, młodzieniec niezwykle biegły – jak ukaże komedia – w sztuce miłosnej oraz wyjątkowo niestały w wyborze obiektów uczuć, opuszcza ziemię ojczystą, aby szukać gdzie indziej szczęścia w miłości, której nie znalazł w swoim kraju. Podczas podróży morskiej zaskakuje go sztorm. Rozbija się przy skale podwodnej. Wiatr i burza popychają małą łódkę, w której ocalał Filandro, do brzegów Cytery, wyspy poświęconej Wenus, bogini miłości.

Na tej wyspie, jak się zdaje, wszyscy wiodą życie pasterskie. Tam rozbitek zostaje przyjęty przez pasterzy, którzy litują się nad jego losem. Uranio, najbardziej szanowany pasterz na wyspie, przyjmuje go w swojej chacie i zapewnia opiekę. Jednakże Filandro źle odpłaca się za uprzejmość gospodarza, gdyż wpada mu w oko Orsinda, którą Uranio kocha nad życie. Niemal natychmiast zakochuje się też w Corinie, ukochanej pasterza Dafnisa, przyjaciela Urania.

Głównym wątkiem opery jest właśnie owa niestałość Filandra w uczuciach, wokół której skupiają się inne, poboczne wątki miłosne. Dzięki temu dzieło zyskuje charakter komiczny. Miłość zostaje przedstawiona w sposób żartobliwy, nie zaś jako uczucie przynoszące ból i cierpienie. Takie przestawienie miłości podnosi widza na duchu i rozbawia go nowym rodzajem komizmu. Ta komedia, napisana na szczególną okoliczność, zachowuje cechy dramatu pasterskiego, ukazującego życie pasterzy.

Wykonania w Polsce

Acis and Galatea

Acis and Galatea, HWV 49 Akis i Galatea
masque/serenata w jednym akcie lub w dwóch/trzech aktach (HWV 49a)
muzyka Georg Friedrich Haendel
libretto John Gay, Alexander Pope, John Hughes
premiera w Cannons, maj 1718; wersja trzyaktowa (dwujęzyczna) – King’s Theatre w Londynie, 10 czerwca 1732; wersja dwuaktowa (angielska) – 1739

Premierowa obsada
Galatea (sopran)
Acis (tenor)
Damon (tenor)
Corydon (tenor)
Polyphemus (bas)

Premierowa obsada wersji z 1732 r.:
Galatea (sopran) – Anna Maria Strada
Acis (alt-kastrat) – Senesino
Polyphemus (bas) – Antonio Montagnana

W Arkadii panuje szczęście (Oh! the pleasure of the plains). Galatea kocha skrycie w pasterzu Akisie (Hush! Ye pretty warbling quire). Nie wie, że ów podziela jej uczucia (Where shall I seek), odrzucając rady swego przyjaciela Damona (Shepherd, what art thou pursuing?). W końcu wyznaje nimfie miłość (Love in her eyes sits playing) i oboje nie posiadają się ze szczęścia (duet: Happy we!).

Pojawia się potwór Polifem, zakochany nieszczęśliwie w Galatei (Oh ruddier than the cherry). Gdy przekonuje się, że Galatea nim gardzi, postanawia się zemścić (Cease to beauty). Korydon zaleca kochankom ostrożność (Would you gain). Jednak zaloty Polifema budzą gniew Akisa, który postanawia przepędzić rywala (Love sounds th’alarm). Kochankowie poprzysięgają sobie wierność, co wywołuje wściekłość Polifema (tercet: The flocks shall leave the mountain). Cyklop powala pasterza okrutnym ciosem, zabijając go (chór: Mourn, all ye muses).

Galatea używa swych mocy, by uczynić Akisa nieśmiertelnym źródłem czystej wody (Heart, the seat of soft delight). Wszyscy pocieszają Galateę, źródło szemrze dzieje nieszczęśliwej miłości.

Wykonania w Polsce

Czułość czy przemoc, czyli Acis i Galatea

Haendel zielono-wrzosowy

Przemoc w Arkadii, czyli Acis and Galatea w Łazienkach